sobota, 9 lipca 2016

Kino w ZSRR i jego polskie akcenty

W czasach Polski Ludowej cały wschodni blok raczej starał się nie prezentować kina amerykańskiego czy też zachodnioeuropejskiego. Oczywiście, po śmierci Stalina 1956 roku nastąpiło pewne poluzowanie w tej kwestii, jednakże, raczej kraje wschodnie prezentowały wschodnie kino. W związku z tym, zdarzało się, że w kinach w ZSRR prezentowano także polską kinematografię.

Ale najpierw o tamtejszych kinach. Już w czasach ZSRR w samej tylko Moskwie działało ponad 100 kin. Nie znalazłem dokładnych danych, ale najprawdopodobniej to więcej, niż działa w dzisiejszej Warszawie. 

Ciekawa historia wiąże się z wyświetlaniem na terenie ZSRR filmu Seksmisja. Otóż Michail Gorbaczow przebywał w Polsce, ale że do wylotu miał sporo wolnego czasu zażądał, aby wyświetlono mu jakąś polską komedię. Padło na Seksmisja, a film na tyle się spodobał, że Gorbaczow "przywiózł" go ze sobą do ojczyzny, ale... zmienił mu tytuł. Seksmisja w ZSRR była pokazywana z tytułem Nowyje Amazonki. Co więcej, próbowano ukryć pierwotną nazwę, więc nazwa rosyjskia widniała na plakatach pod polskim napisem "Nowe Amazonki". Ponadto, wersja pokazywana w ZSRR była krótsza od polskiej o... 40 minut. Aż tyle scen wycięła rosyjska cenzura.

W ZSRR pokazywano też filmy Andrzeja Wajdy, który dzisiaj raczej nie jest tam najbardziej lubianym reżyserem, ze względu na zobrazowanie filmu Katyń. W latach pięćdziesiątych w ZSRR emitowany był film Kanał na temat Powstania Warszawskiego.

Ciekawym filmem pokazywanym w ZSRR jest film Celuloza Jerzego Kawalerowicza. Opowiada o tym, jak wydarzenia życiowe kształtują poglądy człowieka. W czasach komunizmu o poglądach można było w sztuce mówić dość jednokierunkowo. Nie będę zdradzał, sami zobaczcie, czy Kawalerowicz przemycił coś antysocjalistycznego.

W ZSRR nigdy nie było szczególnej tradycji oglądania polskiej kinematografii, jednak w czasach socrealizmu była to dla Rosjan większa atrakcja, aniżeli jest dzisiaj.

*

Kino News: Iluzja 2 już w kinach - Tutaj recenzja

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz