O ile wykupienie praw do adaptacji filmowej raczej nie powinno być dla takiego giganta jak Warner Bros problemem, o tyle problemem może być... obsadzenie głównej roli. Daniel Radcliffe niejednokrotnie publicznie deklarował, że nie zamierza więcej grać Harry'ego Potter, a trzeba przyznać, że obsadzenie w tej roli kogoś innego znacznie obniży prestiż produkcji.
Niemniej jednak, Radcliffe w ostatnim czasie raczej nie jest zarzucany gwiazdorskimi propozycjami filmowymi, wiec może się okazać, że ciężko mu będzie odrzucić intratną finansowo propozycję od wytwórni.
Warner Bros nie musi się jednak spieszyć z produkcją, ponieważ akcja sztuki toczy się wiele lat po wydarzeniach znanych z książek dla dzieci. Potter jako ojciec trójki dzieci pracuje w Hogwarcie, a jego najmłodszy syn musi się uporać z legendą ojca.
Plotki mówią, że premiera kinowej wersji ma mieć miejsce w 2020 roku. Co z tego jednak wyjdzie? Na tę chwilę trudno przewidzieć. Jeśli Radcliffe zgodzi się zagrać główną rolę, to niewiele innych przeszkód widać na drodze.
Sami jesteśmy ciekawi, co z tego wyjdzie. Szczególnie, że nie lada wyzwaniem może okazać się próba zrobienia trylogii z... dwugodzinnej sztuki. Ale skoro udało się zrobić trylogię z Hobbita...